sty 10 2005

Bez tytułu


Komentarze: 3

kolejna nieprzespana noc. w szkole jakos pusto bez niego... zle mi bez jego usmiechu, bez jego glosu, bez jego reki na moim ramieniu... jutro mija pierwszy miesiac, odkad jestesmy razem... wierze, ze sie obudzi. lekarze mowia, ze powolutku jego organizm wraca do normy. ja tego nie rozumiem! jak to wraca do normy!? gdyby wracal, to wreszcie otworzylby oczy i mial pelna swiadomosc.... glupieje juz....
jakos tak sie wczoraj stalo, ze w szpitalu pogadalam sobie z mama michala. silna z niej kobieta. od razu wraca mi wiara przy niej. przytulila mnie... powiedziala, ze bardzo mnie polubila i takie tam... mile... jednak przepraszam, ale wolalabym uslyszec takie slowa przy innej, bardziej weselszej okazji... :(
co do tego wypadku... michal szedl sobie normalnie chodnikiem, gdy nagle wjechal na niego kierowca... trzezwy? a gdzie tam... 2 promile :/

kochanie, obudz sie wreszcie... tak mi zle bez ciebie.......... :(

innocent_eyes : :
10 stycznia 2005, 14:57
Będzie. Musi być dobrze!!! Bo to jest tak, że /Bóg gra z każdym z nas w szachy, wykonuje w naszym życiu ruch, a potem siedzi i obserwuje jak zareagujemy na jego wyzwania/ - to raz. a dwa? „(...)musimy sobie zadawać pytanie o sens życia, dlaczego jest tak, dlaczego nie inaczej, dlaczego nie rozumiem. I nie dziw się, jeśli nigdy nie będziesz spokojna i nie znajdziesz odpowiedzi. Nie możesz jej znać. Nikt jej nie zna. Ale możesz wierzyć. Każdego dnia wstaje słońce.”
Młody_15
10 stycznia 2005, 14:52
wiem jak to jest :( nie dalej jak pol roku przezywalem identyczny scenariusz...:/ i wiadomo jak to sie skonczylo z moją mamą :( ale wierz lekarzom..bedzie dobrze ;-))
10 stycznia 2005, 14:06
:(

Dodaj komentarz