Bez tytułu
Komentarze: 2
tyle sie wydarzylo...
to wszystko brzmi jak jakis sen, nie wierze we wlasne szczescie :)
przed dwoma tygodniami wysiadalam z autobusu, wracalam ze szkoly. spojrzalam na zegarek i tak sie zagapilam, ze wpadlam na jednego przystojniaka. wypadly mu z rak jakies ksiazki. speszylam sie troche, powiedzialam : "przepraszam", ale on nie zrobil gorznej miny, tylko sie usmiechnal. poszlam do domu. do konca dnia myslalam tylko o tym usmiechu :) na nastepny dzien czekalam na przystanku. ktos podszedl do mnie i zapytal : "przepraszam, czy maszmoze zegarek?". patrze... a to ten gosciu z wczorajszej opowiesci!! stalam przez moment w oslupieniu, spojrzalam na zegarek. godzina 7.09 zapadnie mi chyba w pamieci do konca zycia :) nieznajomy rozwinal rozmowe. milo sie gadalo :) przedstawil sie z imienia, ja rowniez, a potem niestety musial biec do autobusu. kolejnego dnia rowniez poszlam na ten sam przystanek w cichej nadziei, ze Tomek tam bedzie :) byl!!! znow zamieslismy parenascie slow, ale tym razem wymienilismy sie numerami komorek. zadzwonil wieczorem. opowiedzial troche o sobie. jest starszy. ma 26 lat. czyli 9 lat wiecej niz ja. szczerze mowiac, nie odczuwam tego :) widzielismy sie pare razy i od parunastu godzin jestesmy razem :))))
tomek odmienil moje zycie :) jest taki pogodny. to moj ksiaze z bajki :) potrzebowalam kogos takiego! czekalam 17 lat. warto bylo czekac :) warto wierzyc w to, ze milosc cie odnajdzie :) zakochalam sie....!!!!!!! :)
Dodaj komentarz