Archiwum 05 stycznia 2005


sty 05 2005 Bez tytułu
Komentarze: 8
a dzis zlapalam duzego smutniaka...:(
ale ja to jestem wielka szczesciara, bo mam Go. On zawsze przytuli, zawsze pocieszy. i kiedy dzis uslyszal moj placz w sluchawce to przyjechal 10 minut pozniej. i wiedzialam, ze bedzie dobrze. bo bedzie :)
tak dzis sobie myslalam... co by bylo gdyby tak do konca liceum zadne z nas nie wyjawilo swoich uczuc...? szczerze mowiac to ja na pewno bym milczala... idiotyzm.
gdybys, michal, nie przyjechal wtedy do mnie i nie powiedzial tego wszystkiego to bym trwala w zalu i smutku az do grobowej deski...
tak sie ciesze, ze ciebie mam...
moje ty ogromne szczescie... i love you...
innocent_eyes : :