Komentarze: 4
pije sobie herbatke. hmm dobra. bo to nie taka zwykla, liptona. to jest jakas londynska liptona :D w kazdym razie dobra jest :P
no siedze sobie i mysle. od jutra...wiadomo co.
wszystko od poczatku nie jako. druga klasa lo welcome... ciesze sie w sumie, ze zobacze sie z tymi fajnymi ludzmi. bo ja lubie moja klase :) fajni ludzie...a wsrod nich ON..
lepiej od razu sie do tego przyznam: zakrecil mi w glowie..;)
wiadomo co to znaczy - to znaczy ze czuje do niego cos fajnego. ale on o tym nie wie. nikomu o tym nie mowilam, jestem zbyt..
yhm, jak to ujac? : nie mam odwagi, no i tyle. boje sie, ze jak komus powiem, to sie wygada i bedzie kogel mogel w klasie.
a jakbym jemu powiedziala, to bym sie bala takze.
mysle o tym wszystkim i sama nie wiem o co mi chodzi. kontakt z nim tak wiele mi daje..
nie chce tego psuc.
po wycieczce ogolnie troche sie zmienilo, kazdy poznal lepiej wszystkich.
po paru drinkach czy co tam on pil powiedzial, ze mam zajebiste oczy..:)
to bylo mile :)
i co z tego? pojde do szkoly i bedzie znow to samo: idiotyczne zerkanie, usmiechanie..
co ja mam zrobic?? ;(