Komentarze: 12
no i stalo sie :) jestem z michaelem :)
dlaczego chcial koniecznie sie ze mna spotkac w sobote? ja chcialam w niedziele i myslalam, ze on chce szybciej, bo po prostu jest niecierpliwy... ale to okazalo sie co innego..."widzisz, ja chcialem sie juz dzis spotkac, bo to niezwykly dzien... bo... 11 grudnia 2003 roku sie w tobie zakochalem..". jejku, to takie urocze :) az sie prawie poplakalam ze wzruszenia...pobylismy ze soba pare godzin, pogadalismy. i po prostu nie bylo innego wyjscia jak tylko uwienczenie tego spotkania tym faktem, ze jestesmy razem...
milion mysli w glowie...
gdyby on sie nie zdobyl na te wszystkie wyznania to co by bylo? trwalabym w zwiazku z tomkiem. to byl nieuczciwy zwiazek. udawalam to swoje szczescie.
a teraz... to jest realne szczescie :)
w szkole nie robimy jakis przedstawien, jakies gesty na pokaz. wsrod takich ludzi trzeba miec dystans. co nie oznacza, ze michael nawet mnie nie pocaluje na powitanie ;) w ogole to jeszcze w klasie tworzy sie kolejna para... haha :) bedziemy fajna klasa... pelna milosci ;)